Migotająca czerwona lampka;)

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 0

Dzień zapowiadał się nieciekawie: zimno, pochmurno i totalna wichura, ale postanowiłem odwiedzić znajomych w grodzie Kopernika. Wybrałem trasę
Elbląg – Malbork – Sztum – Kwidzyn – Grudziądz – Stolno – Toruń.
Bardzo niesprzyjający i strasznie porywisty wiatr zarzucający rowerem na boki. dawał mi się ostro we znaki, nawet po 30 km w Malborku pomyślałem o powrocie. Ale akurat zadzwoniła do mnie kumpela z Torunia i słodkich głosem spytała czy dam radę.....oczywiście odpowiedziałem spoko mam MOC !!!.
Oj, okrutny był ten wiatr i pomimo regularnego jedzenia i picia zapasy glikogenu spadły mi do ilości śladowych, a cukier we krwi totalnie się wypłukał.
Masakra!!! Słońce, które wyszło też robi swoje, tracę energię i tak ledwo żywy w Stolnie skręcam 90 stopni na „siódemkę” wiatr mam teraz sprzyjający, ale już na oparach przy migotającej czerwonej lampce dojechałem do Torunia.
Na miejscu okazało się że musiałem jeszcze wdrapać się z rowerkiem na czwarte piętro, ale na deser zafundowałem sobie piwo na starówce, bo przecież nie można dopuścić do zakwasów;)